gazeta.jp Polonia Japonica

Polonijny portal internetowy funkcjonujący w polsko-japońskiej przestrzeni międzykulturowej, prowadzony przez grupę Polek mieszkających, pracujących i działających w Japonii.

 

Galeria

A+ A A-

Polska Zośka, japońska Otedama

Oceń ten artykuł
(1 głos)
W zeszłym roku miałam miłe doświadczenie, że w warszawskim gimnazjum(publicznym)oraz liceum (społecznym) uczyłam kultury japońskiej. Prawdę mówiąc nie znam się ani na ikebanie, ani na ceremonii herbacianej. Przed wyjazdem więc wnikliwie zastanawiałam się, jakim sposobem będę mogła przedstawić kulturę japońską. W pewnym momencie przyszło mi na myśl korzystanie ze swoich przekładów, ponieważ zajmuję się tłumaczeniem książek dla dzieci i młodzieży.
Postanowiłam zastosować dwa przekłady. Jeden to przekład polskiej baśni “Dziad i Baba” J. I. Kraszewskiego, a drugi to przekład japońskiej książki “Hiroshima” Toshi Maruki. Baśń “Dziad i Baba” ma po polsku piękny rytm oraz rym, natomiast jej japoński, swobodny przekład posiada też swoisty rytm. Uczniowie czytali tekst baśni po polsku, ja zaś czytałam po japońsku. Taki sposób czytania ułatwiał uczniom odczuwanie dźwięków języka japońskiego. Natomiast “Hiroshima” jest książką z ilustracjami dla dzieci. Dzięki tej książce można porozmawiać nie tylko o tragedii wojny, lecz także poznać kulturę japońską, poprzez oglądanie jej ilustracji pokazujących część japońskiego życia codziennego, np. pałeczki do jedzenia, onigiri (czyli kulę ryżu), lampiony zrobione z drewnianych listewek i papieru, itp. Te dwie książki bardzo pomagały mi podczas prowadzenia zajęć na temat Japonii.

   Przywiozłam do Polski również kilka tradycyjnych zabawek, aby pokazać je uczniom. Okazało się, że istnieją zabawki polskie całkiem podobne do japońskich. Taka typowa zabawka to “Zośka”. Kiedy wyciągnęłam z worka jedną zabawkę japońską – otedama, dzieci radośnie oświadczyły: “proszę Pani, to jest przecież Zośka!”.  Pewnego dnia jeden uczeń przyniósł swoją “Zośkę” i pokazał mi. Rzeczywiście, mimo, że sposób zabawy jest inny (dzieci bawią się nią jako piłką), zabawka wyglądała prawie tak samo jak otedama. Miała podobny kształt, wielkość, wykonana była z podobnego materiału. W Polsce istnieje również drewniana zabawka bardzo podobna do kendama.

   Zauważyłam zbieżności kulturowe w zabawach polskich i japońskich dzieci. To było dla mnie bardzo miłe i ważne odkrycie.

Natomiast w liceum szczególnie zajmowałam się trzema uczennicami, które nadzwyczaj gorliwie zainteresowały się Japonią. Wraz z nimi uprawiałyśmy poezję haiku i kaligrafię japońską. Oto ułożone przez te dziewczęta piękne haiku.

Zielony listek

drży na wietrze. Młodym być

tak wspaniale jest.

新緑が

若さ湛えて

風に揺れ

Wiśnie nad brzegiem

zielonej rzeki przypominają

kobiety tańczące w białych sukniach.

桜花揺れ

白い衣の

舞姫に

Księżyc swym blaskiem

oplótł magnolii kwiaty.

Zasnęła cicho.

木蓮花

月に眠りて

静かなリ

Czasem ludzie zadają mi pytanie, jaka różnica jest między dziećmi polskimi a japońskimi? Moim zdaniem natura dzieci jest podobna na całym świecie. Dziecko to istota wesoła, radosna, beztroska, jednak jednocześnie czasem okropna i bardzo wrażliwa. Myślę jednak, że znajduje się jedna różnica. Polskie dzieci nie przejmują się jeśli inaczej niż inne mówią, myślą, zachowywują się i ubierają. Po prostu cenią swoją  osobowość. Natomiast japońskie dzieci obawiają się odmienności od innych. Może jest to spowodowane różnymi cechami narodowymi każdego kraju.

W czasie mojego pobytu w Warszawie umarł Jan Paweł II. Tego wieczora – 2. kwietnia około godziny 22 oglądałam w telewizji film Wajdy. Nagle obraz filmu został zerwany i jakiś spikier zawiadomił o śmierci Papieża. Po tej chwili w mieście tu i tam zaczęła się ryczeć syrena i niedługo w całej Warszawie słychać było wycie syren. Od tego czasu w Polsce trwały dni żałoby. Pod kościołami, na placach, na poboczach ulic ludzie zapalali znicze, śpiewali “Barkę” i modlili się. Wśród nich widziałam dużo dzieci oraz młodzieży. To wywarło na mnie ogromne wrażenie. “Nie ma solidarności bez miłości. Więcej, nie ma przyszłości człowieka i narodu bez miłości”. Przypominając sobie te słowa Papieża byłam przekonana, że Jan Paweł II był (nadal jest) dla polskich dzieci i młodzieży duchowym autorytetem. Zastanawiałam się jednocześnie, czy taki wspaniały autorytet mają też japońskie dzieci.

Japońskie mangi oraz filmy o samurajach fascynują polską młodą generację, która dość dużo wie o Japonii. W porównaniu z nią, japońskie dzieci i młodzież wiedzą o Polsce bardzo mało. Obecnie korzystając z różnych sposobności chciałabym opowiedzieć japońskim dzieciom o swojej przygodzie z Polską, przede wszystkim o tym, że dzieci polskie bawią się otedama jak piłką.

Nota biograficzna

Kazuko TAMURA urodziła się w 1944 roku w Sapporo.

W latach 1979 -1980 roku mieszkała w Krakowie z mężem i dziećmi. Po powrocie do Japonii zaczęła się uczyć języka polskiego. W latach 1996-1997 roku jako stażystka u prof. Sekiguchi na Tokijskim Uniwersytecie Języków Obcych zajmowała się pracą o twórczości Małgorzaty Musierowicz. W latach 1997-1998  studiowałam w WSP w Krakowie. W latach 2004-2005 roku uczyła kultury japońskiej i języka japońskiego w Gimnazjum Adama Kazimierza ks.Czartoryskiego oraz w 2 Społecznym Liceum Ogólnokształcącym w Warszawie.

Przekłady na j. japoński

  • J.I.Kraszewski” Ojisan-to obasan”(Dziad i Baba), Green peace publisher, 1989
  • M. Musierowicz “Kuresuka 15sai fuyu-no owari-ni” (Opium w Rosole), Iwanami, 1990
  • M. Musierowicz “Kinyobi umare-no ko” (Dziecko piątku), Iwanami 1996
  • M. Musierowicz “Nataria-to iraira otoko” (Nutia i Nerwus), Michitani, 1998
  • Joanna Rudniańska “Ryu-no toshi” (Rok smoka), Michitani, 1999
  • M. Musierowicz “Noeruka” (Noelka ), Michitani, 2002

Publikacje autorskie

  • “Przeżycie - Kraków i Żydzi”, Kusanone, 2000
  • “Wiosna w Warszawie – Kobiety, z którymi spotkałam się w Polsce”, Kusanone, 2002

Gazeta polska w Japonii Nr 3 (48) czerwiec 2006

Zaloguj się, by skomentować
© 2013 www.polonia-jp.jp

Logowanie lub Rejestracja

Zaloguj się